Tonik Floslek do cery naczynkowej to mój były, stały element w aktualnej pielęgnacji. Oglądałam ostatnio filmy makijażowe Sephory, gdzie prowadzące mówiąc o pielęgnacji skóry mieszanej czy tłustej, podkreślały, że konieczne jest używanie toniku. To samo mówili mi w szkole. Kupiłam tonik tym razem do cery naczynkowej, bo mam podrażnioną skórę na policzkach i w okolicy skrzydełek nosa. Jest tam zaczerwieniona i potrzebuje wzmocnienia.
Tonik zmniejsza widoczność zaczerwienień i to jego największy plus. Niestety piecze podczas aplikacji, chociaż dla mnie jest to do zniesienia, ale nie do zaakceptowania na dłuższą metę. Tonik jest bezalkoholowy, za co go chwalę, bo w przypadku cer tłustych nie powinno używać się alkoholu. Jego pH to 5,5, czyli uniwersalne. Skóra jest gładka, przyjemna w dotyku i przywrócona po myciu do użytku. Produkt został przebadany dermatologicznie na osobach z chorobami alergicznymi skóry. Producent zaleca używanie go codziennie rano i wieczorem, a także w czasie dnia w celu odświeżenia. Tak też robiłam.
Po dłuższym stosowaniu zauważyłam, że moja twarz jest mniej czerwona, co mi się podoba. Mogę też powiedzieć, że tonik pomaga zachować skórze właściwy wygląd i uodparnia ją na działanie szkodliwych czynników. Skład, podkreślam, jak na drogeryjny kosmetyk, nie jest zły. Oczywiście budzi moje zastrzeżenia, ale w chwili kryzysu materialnego uszło mu to na sucho.
W kwestii opakowania nie jestem optymistką. Wszystkie kosmetyki chciałabym móc kupować w szkle. Jak widzicie na zdjęciu otwór jest duży i należy uważać, bo zdarzyło mi się nacisnąć za mocno i powódź;)
Ciekawa jestem czy używałyście/ używaliście tego toniku? Jeśli tak to czekam na opinię:)
Mam go. Rzeczywiście, zmniejszył zaczerwienienia, ale po jakimś czasie zaczął mnie podrażniać (5 tygodni). Ale zwykle tak mam z drogeryjnymi kosmetykami. Teraz używam go jako gotowej fazy wodnej do smarowideł do ciała i wtedy jest OK.
OdpowiedzUsuńMnie podrażniał od razu, ale chciałam dać mu szansę. Z tej firmy miałam też żel pod oczy ze świetlikiem, którego pierwsza aplikacja zakończyła się definitywnym goodbye. Piekło niemiłosiernie.
OdpowiedzUsuńToniku z Flosleku jeszcze nie miałam, ale ogólnie używam, a czasem zamiast toniki sięgam po mgiełkę oczarową z Fitomedu lub wodę termalną :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię wodę termalną:) Lubię tą z La Roche Posay. Miałam jeszcze inne, ale ta jest najlepsza:)
UsuńJa nie mam problemu z naczynkami, więc i tak bym się na niego nie skusiła ;)
OdpowiedzUsuńI dobrze;)
Usuń