Cudowna. Nie można się napatrzeć, tym bardziej, że jakość wykonania opakowania jest świetna. Bardzo dobre lusterko. Nigdzie nie widać kleju. Sztywny, matowy karton, przede wszystkim starannie cięty. Nie zniszczył i nie pobrudził się, a leży u mnie prawie dwa miesiące.
Kolory są ładne, z pazurem. Jak przystoi kobiecie z plakatu, prawda? :) Pigmentacja jest bardzo dobra. Produkt ma konsystencję kremu. Bardzo ładnie się rozciera. Po jakimś czasie zasycha i przechodzi w półmat. To akurat mnie zaskoczyło, ponieważ większość recenzji prezentowała taki "mokry połysk", którego byłam ciekawa. Po robieniu swatchy do tego posta wszystko się wyjaśniło. Krótko po aplikacji i w sztucznym świetle róże wyglądają na mokre. Efekt końcowy jest jednak inny chociaż i tak wygląda świetnie, ale myślę, że jednak nie powinien tracić aż tyle blasku.
Na mojej mieszanej skórze róże trzymają się bardzo dobrze, a to duży plus i nieczęsta umiejętność.
Co do ust to też paletka wypada dobrze. Produkt przylega do ust i ładnie je wypełnia. W dotyku usta są delikatne. Po kilku odciskach na szkle i wypiciu herbaty wciąż widać, że się malowałam, choć kolor jest mniej intensywny. Pomadki u mnie wytrzymują do trzech godzin (jeśli dużo nie jem i mało piję), co czyni je dobrymi partnerami na krótsze wyjścia. Zasychają na ustach, nie wysuszając ich.
Na plus jest też skład, nie napakowano tu świństw. Róże/pomadki nie spowodowały podrażnień.
Niżej róż na moim policzku:
cobbler < 3
OdpowiedzUsuńRóż wygląda bardzo naturalnie :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne kolory :)
OdpowiedzUsuńoooo jakie piękne! :)
OdpowiedzUsuń