piątek, 18 września 2015

KOSMETLANDIA w prasie. Gazeta Radomska. Pasje młodych: składzik z opiniami, czyli o blogowaniu.

Witajcie,

bardzo miło napisać post, w którym dzielę się swoim małym sukcesem. Jak już zdradza tytuł, o moim blogu pojawiła się wzmianka w lokalnej prasie. Bardzo dziękuję Agnieszce Parzych za miłe i pochlebne słowa. Zdradzę też, że ta szalenie mądra dziewczyna prowadzi bloga Magazyn Opinii. Możecie tam znaleźć szczere i niekiedy rozbrajająco zabawne recenzje. Jeśli macie problem z odszukaniem wartościowej literatury, ten blog może wam pomóc. I tak już z innej strony, zamieszczam cały artykuł, żebyście również mogli go przeczytać. Świetna robota, tym bardziej, że chwalą tam moją pracę ;) Być może zdziwi was, że tak młody blog znalazł się w prasie, ale radomskich blogerów, których znam, policzę na palcach jednej ręki.


 "Co by tu zrobić, żeby się nie narobić a zarobić, zastanawiał się swojego czasu Ferdynand z kultowego serialu Świat według Kiepskich. Miało to i swoją logikę i estetykę, głęboko zakorzenioną w ludzkiej naturze. Czemu więc ludzie współcześni, korzystający z Internetu nie tylko jako odbiorcy, ale również autorzy, kierują się dokładnie odwrotną zasadą? Co by tu zrobić, żeby się narobić, a nic nie zarobić, zastanawia się dzisiejszy twórca hobbysta. Z zachwytem podskakuje na swoim obrotowym krzesełku i klaszcze z radości: już wiem! Założę bloga!
Cóż z tego, że ilość blogów w Polsce szacowana jest na pół miliona, ja, dzięki niezwykłemu talentowi i wielkiej pracowitości, znajdę się pośród promila wybrańców, którzy po latach inwestowania czasu, a nie jednokrotnie pieniędzy, zaczynają na blogowaniu zarabiać i mają swoje pięć minut sławy, fotografując się z celebrytami i wydając bestsellerowe poradniki o prowadzeniu blogów. A już blog z zabawnymi filmikami i dużą ilością kocich zdjęć musi przynieść mi niebywały sukces wśród publicystów amatorów. I co z tego, że moje poprzednie blogi umarły śmiercią przedwczesną po dwóch, trzech postach, zdobywając zainteresowanie pięciu czy dziesięciu czytelników. Klawiatura pod dłoń!
Blog z recenzjami książek i filmów postanowiłam założyć w poprzednie wakacje. Od znajomych blogerów wiedziałam już, że to najlepszy sposób na zmuszenie się do regularnej pracy. Jeśli nie wstawiasz minimum posta tygodniowo – tracisz zainteresowanie. A że jestem człowiekiem czynu – czynię tylko tyle ile muszę, namówiłam do współpracy przyjaciółkę bibliofilkę. Tak powstał Magazyn Opinii: w założeniu mający być marketem z postami na różne tematy kulturalne, póki co bardziej przypominający rozmachem składzik na miotły. Nie od razu jednak buduje się blogowe potęgi takie jak Kominek czy Pokolenie Ikea. Chyba, że jest się córką byłego premiera tak jak autorka Make Life Easier.
Stworzenie bloga, za którego nie będziemy się wstydzić po kilku latach to mnóstwo pracy i szlifowania warsztatu. W przypadku blogerów książkowych również nieprzespane noce, spędzone na czytaniu i opiniowaniu dobrych, kiepskich i naprawdę złych książek. Dziesiątki linków na portalach dla moli książkowych, mające skusić wzmiankowane mole do odwiedzenia Magazynu Opinii i przeczytania tego, co mamy do powiedzenia. Podekscytowanie z powodu kilku pierwszych wejść – ktoś nas znalazł, ktoś nas czyta. Przejście do panelu sterowania i sprawdzenie, jakimi hasłami nasz blog został wyszukany. I oto niespodzianka, bowiem na bloga trafił ktoś szukający dziewczyn w majtkach. Jakież musiało być zdziwienie internetowego podróżnika, gdy takim oto hasłem wpisanym w Google zawędrował na bloga książkowego, na posta poświęconego powieści Juana Marsé. Zapewne nie mniejsze, niż irytacja recenzenta amatora, który swoją stronką usiłuje zainteresować internautów literaturą piękną.
W kraju, w którym co roku pojawia się ponad trzydzieści tysięcy tytułów książek rocznie, znalezienie blogera o podobnych do naszych upodobaniach, który podczas gdy my będziemy oddawać się swoim ulubionym czynnościom, przegryzie się przez ofertę wydawniczą za nas i wybierze pozycje warte zapoznania, jest wyjątkowo trafnym pomysłem.
Blogera można mieć od wszystkiego, bo to nic nie kosztuje. Kobiety uwielbiają blogi kosmetyczne, gdzie przemiłe dziewczyny polecą nam najlepsze kosmetyki, albo niezawodne sposoby na dobry wygląd – i to bez wychodzenia z domu. Takim blogerem jest chociażby radomska Kosmetlandia, która krok po kroku nauczy Cię kosmetycznych sztuczek. Można rozsiąść się wygodnie w fotelu i poczytać o dalekich podróżach autostopem, chociażby na blogu Nasza Słodka Bezdomność. A gdy już poczujemy siłę i odwagę na wyjście z domu, możemy wybrać się naszym składaczkiem na wycieczkę po okolicach Radomia w towarzystwie nieustraszonego autora Rowerem za grosze.
Do poruszania się pośród niezliczonej ilości informacji, usług i produktów przydaje się od czasu do czasu pomoc przewodnika – niegdyś poważanej postaci bibliotekarza, dziś amatora zwanego blogerem." Agnieszka Parzych


Bardzo dziękuję autorce za udostępnienie mi materiałów. Artykuł bardzo mi się podoba, mam nadzieję, że i Wam przypadnie do gustu. Zachęcam również do odwiedzenia Rowerem za Grosze. Można dowiedzieć się naprawdę ciekawych rzeczy.
Udostępnij ten wpis

10 komentarzy :

  1. Fajny artykuł! Na pewno miło być docenionym :D

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo fajny artykuł no i fajnie, że się w nim znalazłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie taki mały ten sukces. Gratuluję. Chętnie zerknę na blog Magazyn Opinii, bo widzę, że dziewczyna fajnie pisze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję. Fajnie jest być docenionym.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie napisany artykuł. Gratuluję znalezienia się w nim.

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję!Takie wyróżnienie musi cieszyć!:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratulacje :) takie wyróżnienie to jest coś :)

    OdpowiedzUsuń

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.