niedziela, 22 listopada 2015

Konturowanie twarzy. Bronzery. Bahama mama, KOBO, Sephora, Zoeva, Lovely.

Ostatnio w świecie makijażu i mody pojawia się coraz więcej trendów. Czasem są one ciekawe, niekiedy fundują niemiłe odczucia. Pomimo tolerancji nie wszystko udaje mi się gładko przełknąć, ponieważ bywają rzeczy, które przyprawiają mnie o gęsią skórkę. I tak Muslim Lolitas zupełnie do mnie nie przemawiają, tak samo jak Bubble Fingernails. Oczywiście szanuję ludzi, którzy mają inną wizję świata, o ile nie robią komuś krzywdy. Każdy ma prawo do wyrażania własnej opinii, własnego ja i pewnie to dobrze, że pomimo surowej wiary muzułmanki chcą bawić się kolorami i fakturami. Post miał być o konturowaniu, prawda? Więc czemu zaczęłam od innego tematu? Bo inne trendy z kolei są dla mnie naprawdę fajne, zważywszy na nowe potrzeby konsumentów. Od niedawna na szczycie mamy strobing i konturowanie. Bronzera i rozświetlacza używaliśmy w makijażu już od dłuższego czasu, tylko mniej intensywnie. Być może dlatego wyraźniejszy makijaż ma teraz rację bytu, bo modne jest robienie zdjęć, a aparaty kradną kolory i lubią pogrubiać. Nic dziwnego, że na zdjęciach chcemy wyglądać lepiej. Rozświetlenie czy mocne konturowanie są odpowiedzią na nasze potrzeby. Dziś przedstawiam bronzery, które mam w swojej kosmetyczce.


The Balm Bahama Mama puder brązujący

Solidny, uroczy kartonik, z kobietą, która przypomina mi Beyonce. Uwielbiam szatę graficzną tego kosmetyku, jest przepiękna. Bahama Mama jest niekwestionowanym hitem, ma wielu zwolenników, do których ja też się zaliczam. Jedyne co mogę jej zarzucić to trwałość, bo u mnie utrzymuje się tylko przez kilka godzin, choć nie jest to najgorszy wynik, bywało gorzej. Ten bronzer cenię za piękny, matowy kolor, który dobrze współgra z moją karnacją. Nie jest zbyt chłodny, dzięki czemu nie sprawia wrażenia zabrudzenia, a także nie grzeszy zbyt ciepłymi tonami. Bardzo łatwo się rozprowadza i rozciera. Ogromny plus za delikatność dla skóry, nie zapycha i nie podrażnia.

KOBO Matt Bronzing & Contouring Powder 308 Sahara Sand

Tani ulubieniec wielu blogerek. Jest jaśniejszy i chłodniejszy niż Bahama Mama, wygląda na twarzy jak naturalny cień, choć moim zdaniem nie podpisuje się pod efektem zdrowej twarzy. Matowy, nie posiada żadnych drobinek. Niestety po upływie pewnego czasu, zauważyłam, że w miejscu nakładania bronzera mam więcej niedoskonałości. Poza tym nie jest super trwały, utrzymuje się na twarzy której niż wyżej opisany bronzer.

Sephora Countouring 101 Face Palette

Ogromna paleta do konturowania. Posiada aż trzy odcienie brązu, dzięki czemu zyskujemy duże szanse dobrania sobie odpowiedniego odcienia. Niestety nie jest to kosmetyk dla osób z ciężką ręką. Można nim łatwo zrobić sobie krzywdę, bo pigmentacja jest mocna, a pudry nie rozcierają się lekko. Nawet mając puszysty pędzel, trzeba uważać.


Zoeva Mineralny Bronzer B53

Palety tej marki są znane chyba wszystkim. Natomiast Zoeva ma w swojej ofercie również róże i bronzery. Mój nie posiada drobinek i ma postać sypkiego pudru, tak jak większość mineralnych kosmetyków. Jest bezpieczny dla skóry, w niewielkim opakowaniu. Ma ciepły odcień, dlatego mi częściej służy do ocieplania twarzy.

Lovely Face Jewelry wypiekany puder brązujący z drobinkami złota do twarzy i ciała

Bronzer, który jako jedyny w mojej kolekcji, nie jest matowy. Kolory są idealne na jesień, brąz wpadający w miedź, z dodatkiem ciemnego i jasnego zgaszonego różu. Bardzo wydajny. Dobrze utrzymuje się na twarzy. Łatwo się aplikuje. Dostępny w większości stacjonarnych drogerii.


KOBO Face Contour Mix

Zestaw kremowych bronzerów. Oglądając go w drogerii nie byłam przekonana do jego kolorów. Całe szczęście znalazłam tester, który znacząco różnił się odcieniami. Okazało się, że na wierzchu warstwa koloru jest zupełnie inna, wystarczy ją zetrzeć, żeby ukazały się właściwe barwy, a te są świetne. Dokonałam więc zakupu i nie żałuję. Bronzery bardzo łatwo się rozprowadzają. Dobrze się noszą. Ładnie wtapiają się w skórę. Tani kosmetyk, warty uwagi. Stanowi ciekawą alternatywę dla tradycyjnych, pudrowych bronzerów.

Gdybym miała wybrać tylko jeden z opisanych dziś bronzerów, było by mi ciężko, bo każdy z nich ma własne wykończenie. Często nie ograniczam się do jednego bronzera, lubię dodawać odrobinę innego, żeby uzyskać trójwymiarowy efekt. Jestem ciekawa jakie są wasze ulubione bronzery, czy znacie te które dziś pojawiły się w poście? Który produkt najbardziej wpadł wam w oko?

Udostępnij ten wpis

16 komentarzy :

  1. Ten produkt z Sephory bardzo mi się marzy chociaż bronzerów mam niezliczoną ilość ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam żadnego z tych pokazanych przez Ciebie :). The Balm i Zoeva mnie kuszą :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej wszystkie super, zwłaszcza Kobo i Balm. <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny Blog *.*

    Wspólna Obserwacja :) ?

    http://believeinhimselfx33.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam Kobo i nic złego na twarzy mi po nim na szczęście nie wyskakuje. Najczęściej jednak ocieplać twarz bronzerem z Gosha. Daje ładne rozswietlenie na twarzy gdyż nie jest matowy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ładna kolekcja. Ja mam tylko bronzer Kobo. Fakt nie jest doskonały, ale i tak go lubię.

    OdpowiedzUsuń
  7. Oh, bronzer pozostaje w sferze moich marzeń. Chłodne wyglądają brudno, ciepłe wyglądają jak pomarańczowa plama xD Nauczyłam się więc żyć ze swoją twarzą taką jaka jest haha Może w końcu spróbuję Bahama mama, dużo osób go poleca :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam Bahama Mamę i brązer z bareMinerals i oba bardzo lubię, aczkolwiek zainteresowałaś mnie kosmetykiem z Sephory. :) Będę musiała przetestować.:) Jeśli chodzi o brązer z Kobo - na początku wszyscy chwalili jego odcień, a potem pojawiły się aktualizacje, w których wspominano o wysypie. Widziałam jego skład i nie jest najlepszy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Z Twoich propozycji znam i posiadam tylko bronzer z Kobo. Bardzo zaciekawił mnie bronzer Sephora Countouring.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Kobo matt bronzing mam zamiar kupić

    OdpowiedzUsuń
  11. znam Kobo.. stał się ulubieńcem :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam Kobo i pudrowy i kremowy - oba bardzo lubię, ale i tak do mojej Mary muszę dokupić Bahamę :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Z Twoich bronzerów znam tylko Bahamę Mamę i bardzo go lubię :)

    OdpowiedzUsuń

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.